Myślałam o nim już od dawna. Pierwszy raz zobaczyłam go u ciotki jeszcze na studiach, przywiezionego z USA. Wtedy jednak nie byłam zainteresowana gotowaniem i nie miałam zbyt wielkich możliwości finansowych.
Teraz wreszcie go mam. Dla mamy gotującej, zalety tego urządzenia są nie do przecenienia. Wszystkie opinie osób wtajemniczonych w magię miksera KitchenAid, potwierdziły się. Po prostu trzeba go mieć. Jest prosty, wręcz toporny, "głupoto-odporny, a przy tym śliczny. Ja wybrałam biały, bo mam słabość do białych sprzętów domowych, ale można go dostać we wszystkich możliwych kolorach. To chyba jedyny projekt rodem z lat 60-tych, który w niezmienionej formie przetrwał do dzisiaj. I naprawdę warto go mieć. Dzisiaj wyręczył mnie w zrobieniu chleba. Jutro przymierzam się do ciasta.
Polecam każdej kobiecie dla której gotowanie nie jest karą boską. A może właśnie na odwrót?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz