Wraz z wiosną zbliżają się wielkimi krokami święta Wielkanocne. W związku z tym zrobiliśmy z Bruniem dwie prace plastyczne związane ze świątecznymi zającami. Obydwie oparte na "ręce". W jednej pracy, na wyciętym z kolorowego papieru jajku, odbijaliśmy Brunia rączkę w kolorze szarym i malowaliśmy na niej zająca. Jajko naklejone na szaszłykowy patyczek jest świetną dekoracją wielkanocną do doniczki.
W drugiej pracy, odrysowałam Bruniowi rękę na kolorowym papierze. Potem Brunio wyciął ją i zginając jej palce również wyszedł zając. Trzeba było jedynie dorysować mu buźkę i pazurki. Prawdą jest, że Brunio nie zwraca jeszcze uwagi na walory estetyczne dzieła. Liczy się jedynie dobra zabawa. Dlatego też drugi zając ma dużo raczej z myszy :)
Jest taka dobra sałatka, którą znam jeszcze z czasów przedmałżeńskich, a która często jest dodatkiem do drugiego dania w naszym domu. Mój mąż mieszkając w akademiku na studiach , ograniczał swój jadłospis do mniej więcej trzech dań. Robił sobie chilli ( przepis na blogu we wcześniejszych postach), rosół i właśnie tą sałatkę. Ją, pewnie z tego względu, że prostszego przepisu na świecie nie ma. I chociaż jest zrobiona z warzyw z puszki, to myślę, że spełnia wymogi bycia zdrową. A na pewno jest bardzo smaczna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz