wtorek, 8 kwietnia 2014

Indyjski słoń

Staram się tak wymyślać Bruniowi i moim uczniom zadania plastyczne, aby nie zamęczyć ich malowaniem , rysowaniem czy  wyklejaniem. Na przemian daję prace, które są wyzwaniem dla małych rączek. Niech raz to będzie rysunek, a potem wyklejanka lub wycinanka. Za każdym razem coś innego, co skłania nie tylko do  czystej pracy manualnej, ale też myślenia i kreatywności.
Na dziś zadaniem plastycznym był indyjski słoń, którego należało wykleić kolorową plasteliną. Wiem, że Brunio nie słynie z cierpliwości, więc jego praca pozostała niedokończona, bo wymagała za dużo czasu i nakładu sił. Może do niej jeszcze wrócimy i uda się Bruniowi wykleić całego słonia. Na dodatek pomogła mu trochę Pola, więc słoń posiada cudne kwiecie, zupełnie niemożliwe do wykonania przez sześciolatka.



W nagrodę za ciężką pracę zrobiłam na deser tiramisu. Łatwe, szybkie i smaczne. Niestety jednak nie dla moich dzieci. Brunio się zawziął, że nie spróbuje, Maks stwierdził, że to przecież sama kawa, a Pola zjadła, ale bez dokładki.  Jak cudownie być gotującą matką w moim domu. Dobrze chociaż, że zawsze mogę liczyć na męża.




Brunio jednak słonia sam skończył. Bez specjalnej zachęty. Może spowodowała to choroba i związana z tym nuda?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz