niedziela, 1 września 2013

Czas na ogóry

Brunio dał mi wczoraj w prezencie kolejny swój obrazek. Zwróciły moją uwagę niezwykle, jak na niego, narysowane oczy. Okazało się, że Brunio narysował swój autoportret, ale w momencie wścieklizny. Oczy miały wyrazić szaleństwo i chyba się bardzo zgrabnie udało.
Do tego dochodzi uśmiech na twarzy, więc rozumiem, że Brunia szaleństwo jest tylko moim koszmarem, bo jemu się bardzo podoba. Niezbadane są myśli mojego dziecka!



Nadszedł czas na zrobienie ogórków. Całe wakacje wytwarzałam ogórki małosolne i natychmiast je zjadaliśmy. Postanowiłam raz w życiu spróbować zrobić domowe ogórki konserwowe.
Przepis dostałam od znajomej. Tak naprawdę wkrótce okaże się, czy nam odpowiada i czy ogórki nam smakują? Jeszcze nie mogę ich otworzyć. Parę tygodni muszą leżakować, ale już nęcą mnie swoim ślicznym kolorem z półeczki w spiżarni.



                                         
                                            Konserwowe i małosolne


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz