sobota, 17 maja 2014

Kwiatki i sałatka z rukoli

Brunio zmuszony jest przeze mnie do robienia wszystkich prac plastycznych, jakie mi wpadną do głowy. Nie zawsze trafię w jego gust. Często widzę, że Brunio znudzony do granic możliwości, robi zadanie szybko i na tzw. odwal. Jedyną sprawdzoną motywacją jest w jego przypadku konkurencja. Jeśli wykonuje prace z innymi dziećmi, bardzo chce zaznaczyć, że jest lepszy i że ja jestem jego mamą, a nie tych dzieci. Śmieszy mnie to bardzo, ale widzę tu zachowania na razie co prawda niedojrzałe, potem jednak dotyczące też dorosłych. Takie konkurowanie może być czasami zdrowe. W tym przypadku Brunio zrobił na zajęciach  pracę jako pierwszy i na dodatek pracę bardziej dziewczyńską, niż chłopięcą. Musiał pokazać, że umie i jest najszybszy. Z ulubionym pytaniem w tle:  Prawda mamo?
Wyklejaliśmy rysunki wiosennych kwiatów kolorową, zgniataną w małe kulki krepiną. Praca bardzo żmudna i niełatwa dla małych rączek.




Jedną z moich ulubionych sałatek jest ta na bazie rukoli i sosu balsamicznego. Po prostu pycha! Jest tak smaczna i syta, że można jeść ją samą. Niepotrzebne są do niej mięsa lub dania z makaronu.


Troszkę oszalałam na punkcie domowego zielnika we własnym ogródku i zasadziłam w nim oprócz wieloletnich ziół, także rukolę. Nie muszę więc jej kupować i mam na wyciągnięcie ręki bazę do wielu sałatek. Żadna rukola kupowana przeze mnie, nie pachniała tak pięknie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz