Aborygeni mieli swoją własną metodę malowania. Bardzo atrakcyjną w wyglądzie i samym akcie tworzenia, mianowicie kropkowanie przestrzeni. Malowali w ten sposób prawie wszystko.
Metodę tą wypróbowaliśmy z Bruniem na przykładzie australijskich zwierząt, kangura i strusia. Tego typu technika plastyczna najlepiej sprawdza się na ciemnych kartkach, czarnych lub brązowych. Kropkowanie uzyskaliśmy malując patyczkami higienicznym zanurzonymi w farbie. Widziałam, że Brunio samym procesem był zachwycony. Przy strusiu powiedział jednak basta i musiałam go skończyć sama.
Nic nie smakuje w maju i czerwcu tak dobrze jak truskawki. Objadamy się nimi na okrągło, a ja wymyślam co raz to nowe przepisy, aby przedłużyć chęć moich dzieci na nie, jak najbardziej.
Dzisiaj na deser truskawkowe tiramisu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz