piątek, 23 maja 2014
Przepis 72 - truskawkowe tiramisu
Składniki:
- 4 żółtka
- 500 g sera mascarpone
- 100 g cukru pudru
- biszkopty
- truskawki
- herbata truskawkowa
W małej misce zaparzam trzy torebki herbaty truskawkowej. Czekam aż ostygnie. Przygotowuję prostokątną formę. Zamaczam w herbacie biszkopty i układam w formie. Kroję umyte truskawki na grube plastry i układam na biszkoptach. Miksuję żółtka z cukrem pudrem na jednolitą masę. Po łyżce dodaję sera mascarpone cały czas miksując. Polewam gotową masą truskawki w formie. Na wierzch można posypać masę startą gorzką czekoladą lub ozdobić truskawką i miętą. Wkładam formę na kilka godzin do lodówki.
Aborygeni i truskawkowe tiramisu
Aborygeni mieli swoją własną metodę malowania. Bardzo atrakcyjną w wyglądzie i samym akcie tworzenia, mianowicie kropkowanie przestrzeni. Malowali w ten sposób prawie wszystko.
Metodę tą wypróbowaliśmy z Bruniem na przykładzie australijskich zwierząt, kangura i strusia. Tego typu technika plastyczna najlepiej sprawdza się na ciemnych kartkach, czarnych lub brązowych. Kropkowanie uzyskaliśmy malując patyczkami higienicznym zanurzonymi w farbie. Widziałam, że Brunio samym procesem był zachwycony. Przy strusiu powiedział jednak basta i musiałam go skończyć sama.
Nic nie smakuje w maju i czerwcu tak dobrze jak truskawki. Objadamy się nimi na okrągło, a ja wymyślam co raz to nowe przepisy, aby przedłużyć chęć moich dzieci na nie, jak najbardziej.
Dzisiaj na deser truskawkowe tiramisu.
Metodę tą wypróbowaliśmy z Bruniem na przykładzie australijskich zwierząt, kangura i strusia. Tego typu technika plastyczna najlepiej sprawdza się na ciemnych kartkach, czarnych lub brązowych. Kropkowanie uzyskaliśmy malując patyczkami higienicznym zanurzonymi w farbie. Widziałam, że Brunio samym procesem był zachwycony. Przy strusiu powiedział jednak basta i musiałam go skończyć sama.
Nic nie smakuje w maju i czerwcu tak dobrze jak truskawki. Objadamy się nimi na okrągło, a ja wymyślam co raz to nowe przepisy, aby przedłużyć chęć moich dzieci na nie, jak najbardziej.
Dzisiaj na deser truskawkowe tiramisu.
sobota, 17 maja 2014
Przepis 71 - sałatka z rukoli
Sałatka z rukoli:
- rukola
- pomidory
- awokado
- pieczarki
- cebula czerwona lub cukrowa
- ser pleśniowy
- zielony pieprz
sos:
- 1/3 szklanki oliwy z oliwek
- 3, 4 łyżki octu balsamicznego
- 2, 3 łyżki syropu z agawy
- 2 wyciśnięte ząbki czosnku
Dwie, trzy garście rukoli płuczę i wysuszone, wrzucam do miski. Wkrawam dwa pomidory, lub garść pomidorków koktajlowych. Dodaję pokrojone awokado, umyte i pokrojone pieczarki, ser pleśniowy i pokrojoną w płatki cebulę. Posypuję świeżo zmielonym zielonym pieprzem.Polewam wymieszanym sosem.
- rukola
- pomidory
- awokado
- pieczarki
- cebula czerwona lub cukrowa
- ser pleśniowy
- zielony pieprz
sos:
- 1/3 szklanki oliwy z oliwek
- 3, 4 łyżki octu balsamicznego
- 2, 3 łyżki syropu z agawy
- 2 wyciśnięte ząbki czosnku
Dwie, trzy garście rukoli płuczę i wysuszone, wrzucam do miski. Wkrawam dwa pomidory, lub garść pomidorków koktajlowych. Dodaję pokrojone awokado, umyte i pokrojone pieczarki, ser pleśniowy i pokrojoną w płatki cebulę. Posypuję świeżo zmielonym zielonym pieprzem.Polewam wymieszanym sosem.
Kwiatki i sałatka z rukoli
Brunio zmuszony jest przeze mnie do robienia wszystkich prac plastycznych, jakie mi wpadną do głowy. Nie zawsze trafię w jego gust. Często widzę, że Brunio znudzony do granic możliwości, robi zadanie szybko i na tzw. odwal. Jedyną sprawdzoną motywacją jest w jego przypadku konkurencja. Jeśli wykonuje prace z innymi dziećmi, bardzo chce zaznaczyć, że jest lepszy i że ja jestem jego mamą, a nie tych dzieci. Śmieszy mnie to bardzo, ale widzę tu zachowania na razie co prawda niedojrzałe, potem jednak dotyczące też dorosłych. Takie konkurowanie może być czasami zdrowe. W tym przypadku Brunio zrobił na zajęciach pracę jako pierwszy i na dodatek pracę bardziej dziewczyńską, niż chłopięcą. Musiał pokazać, że umie i jest najszybszy. Z ulubionym pytaniem w tle: Prawda mamo?
Wyklejaliśmy rysunki wiosennych kwiatów kolorową, zgniataną w małe kulki krepiną. Praca bardzo żmudna i niełatwa dla małych rączek.
Jedną z moich ulubionych sałatek jest ta na bazie rukoli i sosu balsamicznego. Po prostu pycha! Jest tak smaczna i syta, że można jeść ją samą. Niepotrzebne są do niej mięsa lub dania z makaronu.
Troszkę oszalałam na punkcie domowego zielnika we własnym ogródku i zasadziłam w nim oprócz wieloletnich ziół, także rukolę. Nie muszę więc jej kupować i mam na wyciągnięcie ręki bazę do wielu sałatek. Żadna rukola kupowana przeze mnie, nie pachniała tak pięknie.
Wyklejaliśmy rysunki wiosennych kwiatów kolorową, zgniataną w małe kulki krepiną. Praca bardzo żmudna i niełatwa dla małych rączek.
Jedną z moich ulubionych sałatek jest ta na bazie rukoli i sosu balsamicznego. Po prostu pycha! Jest tak smaczna i syta, że można jeść ją samą. Niepotrzebne są do niej mięsa lub dania z makaronu.
Troszkę oszalałam na punkcie domowego zielnika we własnym ogródku i zasadziłam w nim oprócz wieloletnich ziół, także rukolę. Nie muszę więc jej kupować i mam na wyciągnięcie ręki bazę do wielu sałatek. Żadna rukola kupowana przeze mnie, nie pachniała tak pięknie.
czwartek, 8 maja 2014
Przepis 70 - risotto z kaszy pęczak
Risotto z kaszy pęczak:
- szklanka kaszy pęczak
- szklanka suszonych pokrojonych grzybów
- 1 pierś z kurczaka
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- 1 szczypior z dymki
- parmezan lub inny starty ser
- 1 łyżeczka musztardy dijon
- 2 łyżeczki estragonu
- śmietana 30%
- olej rzepakowy
- 500 ml bulionu
- sól morska
- świeżo starty pieprz
Kroję kurczaka w małą kostkę i podpiekam, z również pokrojoną cebulą, na oleju na dużej patelni. Dodaję wcześniej zalane gorącą wodą ( 1 szklanka) grzyby. Wodę zostawiam. Wsypuję surową kaszę pęczak i mieszam. Dodaję estragon, czosnek i musztardę. Potem zalewam połową bulionu i połową wody po grzybach. Duszę i mieszam. Gdy woda wyparuje, dodaję pozostały bulion i wodę po grzybach. Kasza musi być miękka. Trwa to około 25 minut. Na koniec wlewam około pół szklanki śmietany 30 %. Solę i pieprzę do smaku.
Risotto można posypać startym parmezanem ( lub innym serem) i pokrojoną dymką.
Danie jest bardzo sycące.
- szklanka kaszy pęczak
- szklanka suszonych pokrojonych grzybów
- 1 pierś z kurczaka
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- 1 szczypior z dymki
- parmezan lub inny starty ser
- 1 łyżeczka musztardy dijon
- 2 łyżeczki estragonu
- śmietana 30%
- olej rzepakowy
- 500 ml bulionu
- sól morska
- świeżo starty pieprz
Kroję kurczaka w małą kostkę i podpiekam, z również pokrojoną cebulą, na oleju na dużej patelni. Dodaję wcześniej zalane gorącą wodą ( 1 szklanka) grzyby. Wodę zostawiam. Wsypuję surową kaszę pęczak i mieszam. Dodaję estragon, czosnek i musztardę. Potem zalewam połową bulionu i połową wody po grzybach. Duszę i mieszam. Gdy woda wyparuje, dodaję pozostały bulion i wodę po grzybach. Kasza musi być miękka. Trwa to około 25 minut. Na koniec wlewam około pół szklanki śmietany 30 %. Solę i pieprzę do smaku.
Risotto można posypać startym parmezanem ( lub innym serem) i pokrojoną dymką.
Danie jest bardzo sycące.
Mozaika i kasza
Mam do opracowania duży projekt plastyczny dla dzieci. Nie ukrywam, że większość prac testuję na Bruniu. Nie zawsze pała do nich miłością i z entuzjazmem chce próbować. Ale ta praca sprawiała mu dużą przyjemność. Mozaika w stylu greckim z granitowych, kolorowanych kamyków okazała się strzałem w dziesiątkę. Narysowałam Bruniowi na grubej tekturze kontur delfina, który musiał wykleić kamykami. Zajęło mu to niecałą godzinę, co jest czasem ekspresowym dla takiej żmudnej roboty. Poza tym widziałam, że Brunio naprawdę dobrze się bawi. A to chyba najważniejsze!
Sekretem tej pracy jest dobry klej.
Ja do towarzystwa wykleiłam Bruniowi jeszcze żółwia.
Czasami zupełnie przypadkowo natknę się w internecie na bardzo fajne danie. Tak było i tym razem. Jestem fanką ryżowego risotto, a znalazłam jego ciekawą wersję z kaszą pęczak. Chyba także zdrowszą.
Kasza, grzyby, kurczak i niezwykłe doznania smakowe. Smakowało prawie wszystkim w rodzinie :)
Sekretem tej pracy jest dobry klej.
Ja do towarzystwa wykleiłam Bruniowi jeszcze żółwia.
Czasami zupełnie przypadkowo natknę się w internecie na bardzo fajne danie. Tak było i tym razem. Jestem fanką ryżowego risotto, a znalazłam jego ciekawą wersję z kaszą pęczak. Chyba także zdrowszą.
Kasza, grzyby, kurczak i niezwykłe doznania smakowe. Smakowało prawie wszystkim w rodzinie :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)