poniedziałek, 23 września 2013

Przepis 41 - nalewka brzoskwiniowa

Na 100% nie dla dzieci. Nalewka brzoskwiniowa:
- 2 kg brzoskwiń
- 1 kg cukru
- 2 litry wódki czystej ( 45%)

Gąsiorek trzeba wyparzyć i napełnić ćwiartkami brzoskwiń bez pestek. Zasypać cukrem i zostawić na noc. Następnego dnia dodać kilka pestek, zalać wódką i szczelnie zatkać. Postawić na 3 tygodnie w nasłonecznionym miejscu, często potrząsając gąsiorkiem. Potem przez 2 tygodnie trzymać w cieple. Nalewkę zlać, przefiltrować, przelać do butelek, zakorkować i trzymać 6 miesięcy aby dojrzała.



Wycinanki

Wraz z nowym rokiem szkolnym zaczęłam powakacyjne warsztaty artystyczne dla dzieci. Uczymy się różnych technik plastycznych. Nie tylko tradycyjnych, ale też bardziej nowoczesnych i kreatywnych. Na ostatnich zajęciach robiliśmy wycinanki z gazet. Zadaniem było stworzenie kompozycji graficznej z wyciętych przedmiotów, lub rzeczy, które nam się podobają i  które chcielibyśmy mieć.



Na odwrocie kartki narysowałam kształt serca, które później było wycinane i okazywało się, co jest najbliższe naszemu sercu.


Zabawa bardzo fajna zarówno dla maluchów, jak i większych dzieci.
Więcej zdjęć do obejrzenia na blogu, będącym galerią prac dzieci i ich mam z warsztatów:
100technikplastycznych.blogspot.com
Zapraszam!


Musiałam zerwać już brzoskwinie z mojego drzewka, bo podejrzanie się uginało. Zaczęłam domowe przetwory. Na pierwszy ogień poszła brzoskwiniowa nalewka.



niedziela, 15 września 2013

Przepis 40 - duszonka z grzybów

Duszonka z grzybów:
- dowolne grzybki
- cebula
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki oliwy
- 2 łyżki śmietany
- trochę zielonej pietruszki
- sól morska i pieprz
Na patelni, na oliwie i maśle podsmażam pokrojoną w kostkę cebulkę. Solę i wtedy cebula się nie przypieka. Dodaję pokrojone grzybki i duszę około 40 minut na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając. Na koniec dodaję śmietanę, posypuję pieprzem i zieloną pietruszką.



Grzyby i motylki

Czas na grzybobranie się rozpoczął. Moje dzieci przynoszą mi codziennie kilka grzybów z naszego lasku i dużo więcej z lasu obok. Pogoda grzybom sprzyja, bo ciągle leje i jest chłodno. Niestety nie sprzyja nam , bo po grzybobraniu mamy katary w nosach i przemoczone nogi. W dodatku po 14 latach mieszkania na wsi, będę miała w tym roku podłączoną kanalizację. Więc szambo bye, bye! Ale czas rozkopów niestety trzeba jakoś przeżyć , co przy takiej pogodzie jest niezmiernie trudne. Auto wygląda jakby brało udział w rajdach terenowych, nie mówiąc już o rowerach moich dzieci. Byle do wiosny!




 Żeby tę wiosnę trochę mi przybliżyć, dzieci zrobiły  motylki fruwające po kartce papieru. Pola rysowała i przygotowywała je tak, że Brunio sam
 wycinał. Mała fabryka motylków wyprodukowała trochę wiosny na potrzeby naszego domu, bo bardzo nie lubimy marznąć. Niestety na prawdziwą przyjdzie nam długo poczekać.





Naprawdę dobry pomysł na szybką, domową wycinankę. Motyle można poprzylepiać na wcześniej namalowanym obrazku np. kwiatków.

niedziela, 8 września 2013

Brzoskwinie

Brzoskwinia to jedyne dobrze owocujące drzewko w moim ogródku. Wszystkie pozostałe, aby owocować, mają za mało słońca, zabranego przez iglaki. Albo ich owoce są kwaśne i robaczywe, patrz śliwka.
Brzoskwinki są małe i w środku mają zielony miąższ, ale są niesamowicie słodkie i smakują  najlepiej na świecie, bo z własnego drzewka.
Jemy je prosto z drzewa, rozdajemy sąsiadom, albo robię domowy dżem.
Pewnie w tym tygodniu rozpocznę zbiory, bo owoce zaczynają spadać już z drzewa.





piątek, 6 września 2013

Przepis 39 - sałatka ze szpinakiem

Sałatka ze szpinakiem:
- świeży szpinak
- pomidorki koktajlowe
- cebula cukrowa
- ser pleśniowy
- 2 jajka ugotowane na twardo
- podsmażone i pokrojone w kostkę 3 kawałki boczku
Sos:
- oliwa z oliwek ( jedna trzecia słoiczka)
- ocet jabłkowy ( kilka kropli)
- syrop z agawy ( kilka kropli)
- łyżeczka musztardy "dijon"

Wszystkie składniki kroimy i mieszamy ze świeżym szpinakiem. Posypujemy świeżo zmielonym pieprzem. Polewamy sosem.


Malowanie paluchami

Namówiłam Brunia na malowanie. Ale, że Brunio zwykłym nie jest już zainteresowany, musiałam wymyślić coś innego. Maczanie własnych paluszków w farbie okazało się świetną  zabawą. A jeszcze, jeżeli wyjdzie z tego jakiś kształt, to w ogóle rewelacja. Pokazałam mu przykładowy obrazek i Brunio postanowił namalować dinozaura tą metodą. Zabawa była przednia, bo prawie wszystkie palce Brunio pobrudził farbami, a to przecież najfajniejsze.




Do namalowanych kształtów dołożyliśmy trochę grafiki w postaci czarnego cienkopisu. Brunio zachwycony swoim dinozaurem, moją dziewczynką mniej :)

Do obiadu zrobiłam sałatkę ze świeżym szpinakiem. Czas na szpinak zaraz się skończy, więc warto skorzystać.


niedziela, 1 września 2013

Przepis 38 - ogórki konserwowe

Ogórki konserwowe:
- 1,5-2 kg ogórków (im mniejsze, tym lepsze)
- 2 szklanki wody
- 1/2 szklanki octu
- 1,5 łyżki soli
- 2 łyżki cukru
- ziele angielskie
- liście laurowe
- koper
- korzeń chrzanu
- czosnek po 3 ząbki na słoik
- gorczyca

Umyte ogórki ułożyłam w wyparzonych, wyłożonych koprem słoikach. Dodałam czosnek i kawałek obranego chrzanu. Zrobiłam zalewę. Zagotowałam wodę z octem i wszystkimi innymi składnikami. Ostudziłam i zalałam nią ogórki, pamiętając, aby w każdym słoiku było ziele, liść i gorczyca. Potem je zamknęłam i pasteryzowałam, czyli włożyłam do dużego gara, na spód kładąc ścierkę. Zalałam wodą i gotowałam przez 20 minut. Po pasteryzowaniu ogórki zmieniają kolor na żółtawy.




Swoją drogą, ogórki wyszły pyszne :)

Czas na ogóry

Brunio dał mi wczoraj w prezencie kolejny swój obrazek. Zwróciły moją uwagę niezwykle, jak na niego, narysowane oczy. Okazało się, że Brunio narysował swój autoportret, ale w momencie wścieklizny. Oczy miały wyrazić szaleństwo i chyba się bardzo zgrabnie udało.
Do tego dochodzi uśmiech na twarzy, więc rozumiem, że Brunia szaleństwo jest tylko moim koszmarem, bo jemu się bardzo podoba. Niezbadane są myśli mojego dziecka!



Nadszedł czas na zrobienie ogórków. Całe wakacje wytwarzałam ogórki małosolne i natychmiast je zjadaliśmy. Postanowiłam raz w życiu spróbować zrobić domowe ogórki konserwowe.
Przepis dostałam od znajomej. Tak naprawdę wkrótce okaże się, czy nam odpowiada i czy ogórki nam smakują? Jeszcze nie mogę ich otworzyć. Parę tygodni muszą leżakować, ale już nęcą mnie swoim ślicznym kolorem z półeczki w spiżarni.



                                         
                                            Konserwowe i małosolne