sobota, 31 sierpnia 2013

Przepis 37 - frytki

Tajemnicą domowych frytek są dobre ziemniaki. Im lepszy ziemniak, tym lepsze frytki.
- ziemniaki
- olej rzepakowy
- sól morska

Ziemniaki kroimy w paski, wrzucamy na gorący olej. Smażymy na "wolnym" ogniu. Gdy uzyskają ładny, miodowy kolor odsączamy na papierze z oleju i posypujemy solą morską.


Kaloryczna zgroza i pastele

Czasami muszę zrobić dzieciom coś niezdrowego na obiad, bo większość z nich właśnie tym najchętniej by się żywiła. Skąd zamiłowanie potomstwa do szybkiego, tłustego jedzenia - nie wiem. Ale wiem, że Brunio i pozostała dwójka na pewno nie odmówią domowych frytek. Nie tych z "fastfooda", ani gotowców z supermarketu, ale z dobrych ziemniaków, smażonych na świeżym oleju roślinnym.
Pasują chyba do każdego mięsa i sałatki. Sama stronię od frytek, z wiadomych powodów. Po prostu mogą powiększyć i tak już powiększone części ciała. Ale domowym nikt się nie oprze, nawet ja.




Smakują o niebo lepiej, niż kupne i pewnie też nie są tak niezdrowe. Czasami trzeba je zrobić. Może skutecznie umilą ostatnie dni wakacji?

Wróciłam do domu i zobaczyłam, że Brunio przyszykował mi plastyczne prezenty. Wie, że te cieszą mnie najbardziej. Pierwszy raz rysował prawdziwymi tłustymi pastelami. Dobrze, że nie suchymi, bo miałabym w nich cały dom. Obrazki wymyślał sam i "konia z rzędem" temu, kto odgadłby temat!


                                                              Robot-ptak


                                   Niebieska kanapka uciekająca przed panami pod palmami


                                                                     Tęcza


Robi wrażenie? Prawda?

wtorek, 20 sierpnia 2013

Przepis 36 - ciasteczka z masłem orzechowym

Ciasteczka wg Gwyneth Paltrow:
- 150 g mąki
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki soli
- kostka niesolonego masła
- 180 g gładkiego masła orzechowego
- 110 g ciemnobrązowego cukru
- 110 g jasnobrązowego cukru
- duże jajko
- łyżeczka ekstraktu waniliowego
Gwyneth dodaje jeszcze chipsy z masła orzechowego i cukier kryształ, ja nie.
W dużej misce ucieram masło z masłem orzechowym i cukrem. Dodaję jajko i ekstrakt z wanilii, mieszam. Dodaję mąkę z sodą, proszkiem i solą, po jednej trzeciej całości i mieszam dalej. Ucieram ciasto na gładką masę. Potem formuję kulki, wielkości piłki golfowej i kładę na blasze posmarowanej olejem. Piekę je 10 minut w temp 175 stopni w termoobiegu.






Potworki i ciasteczka

Dzieci zrobiły mi w prezencie " potwora". Jakbym tego nie miała w nadmiarze! Ilość potworów w naszym domu dokładnie odpowiada ilości dzieci. No, ale mam kolejnego. Wiem, że Brunio tylko dopingował właściwą robotę, czyli szycie, ale pomysł był jego.
To bardzo dobry pomysł na zajęcia dla trochę starszych dzieci, które są w stanie same szyć. Chociaż jak przypominam sobie nasze dawne czasy w przedszkolu waldorfskim, to 4, 5-latki radziły sobie z dużą igłą świetnie.





Potwora, Brunio określił: "genialny" i trudno się z nim nie zgodzić. Będzie miał "oko" na wszystkie moje dzieci, no i mam się do kogo przytulić.

Kto nie zna ciasteczek dziadka Dannera według przepisu Gwyneth Paltrow, koniecznie musi je zrobić. Są niezwykle łatwe w robocie i szybkie w jedzeniu. Dzieci je uwielbiają i skutecznie pocieszą niepocieszone serduszka.



środa, 14 sierpnia 2013

Przepis 35 - hamburgery z kurczaka

Domowe hamburgery:
- bułki żytnie z ziarnami
- piersi kurczaka rozbite tłuczkiem
- sałata
- cebula cukrowa
- pomidor
- majonez
- ketchup
 Bułki kroję na pół, lekko podgrzewam na tosterze. Smaruję majonezem, kładę sałatę, a na nią podsmażone na oleju z ulubionymi przyprawami piersi z kurczaka. Na mięso układam pokrojonego pomidora i cebulę. Polewam ketchupem. Każde z moich dzieci je inną wersję tych hamburgerów. Ale i tak zdrowsze to i lepsze, niż kupny  "fast food".


Basenowe obuwie

Jak jest upał, to jedyny sposób na spędzenie czasu w ogrodzie to basen. Moje dzieci uwielbiają się w nim moczyć. Brunio zjeżdża do niego z mini zjeżdżalni, wrzuca zabawki i je wyławia, albo najzwyczajniej w świecie się chlapie ze starszakami. W pewien gorący dzień postanowili z Polą być bardziej kreatywni i wymyślili basenowe buty. Ich zrobienie to zasługa oczywiście Poli, ale modelem i to bardzo wdzięcznym był Brunio.






Widząc je, wpadłam w zachwyt. Wyglądały jak zrobione na potrzeby charakteryzacji filmowej i naprawdę trzymały się stopy Brunia. Jednak zauważyłam, że Brunio wyskoczył z nich po kilku minutach. Nie ma to,  jak bieganie po trawie na bosaka.

Gdy jest gorąco, nie mamy takiego apetytu, jak zwykle. Może na szczęście?
Ale pod wieczór, trzeba zjeść coś " treściwego".
Zrobiłam domowe hamburgery. Oprócz bułek, oczywiście, które  postanowiłam kupić. Jednak nie wybrałam zwykłych, pszennych kajzerek, tylko żytnie i ziarniste. Było pysznie!




piątek, 9 sierpnia 2013

Przepis 34 - placki ziemniaczane

Placki ziemniaczane:
- 1 kg obranych ziemniaków
- 1 cebula
- szczypta soli
- szczypta pieprzu
- 2 jajka duże lub 3 jajka małe
- 3 łyżki mąki pszennej
Ziemniaki i cebulę ścieram na tarce, lub tak, jak tym razem, przepuściłam wszystko przez małą tarkę malaksera. Odsączyłam wodę, dodałam pozostałe składniki i wymieszałam. Smażyłam na rozgrzanym oleju na patelni 2-3 minuty z obu stron, aby nabrały złocistego koloru i były chrupiące.



 Z cukrem, nawet w czasie upału -pycha!

Pudełko i placki

Pudełko Poli zostało następnego dnia dokończone. Gdyby ktoś nie wiedział, że jest na muszle, spoglądajac na nie na pewno się domyśli.




Fajna pamiątka z wakacji, razem z zawartością.

Pomimo upału zostałam przez dzieci namówiona na zrobienie placków ziemniaczanych. W temperaturze 30 stopni nie był to najlepszy pomysł na spędzenie czasu w kuchni. Nie napiszę, co gadałam pod nosem, ocierając pot nie tylko z czoła. Ale trzeba przyznać, że wyszły znakomite.
Przepis mojej mamy musiał zostać trochę zmodyfikowany ze względu na ilość składników. Na naszą dużą rodzinę potrzebuję przynajmniej kilograma ziemniaków.




Oprócz mojego męża, który jada placki ziemniaczane ze śmietaną, my uwielbiamy je z cukrem. Zauważyłam, że Brunio najpierw wylizuje cukier, a potem wsuwa placka. Każdy sposób na domowy obiad jest dobry.

wtorek, 6 sierpnia 2013

Decupage

Lato i wakacje nie sprzyjają pracą plastycznym. My w ciągłych rozjazdach, wykończeni słońcem i wyjazdami rodzinnymi, zapomnieliśmy trochę o sztuce i radości z robienia nawet najmniejszych "arcydziełek". Dobrze, że Polę odwiedziła koleżanka i dziewczyny postanowiły zrobić pudełka na muszelki przywiezione z Grecji, techniką decupage. Wiem, że Brunio wprost kocha towarzystwo dodatkowych dzieci w naszym domu. Zawsze stara się uczestniczyć w ich zabawach, lub jak w tym przypadku, w działaniach plastycznych. Nie miałyśmy dla Brunia drewnianego pudełka, ale Pola na szczęście znalazła zapomnianego drewnianego byczka, idealnego do decupage.
Zabawa trwała w najlepsze na naszym tarasowym stole. Z uwagi na dzisiejszą temperaturę, około 38 stopni, prace wysychały w sekundę. Dziewczynkom trochę nie wyszły włóczkowe napisy. Było dużo śmiechu w związku z datami na pudełkach, ale uznały, że to po prostu pudełka ponadczasowe.









Byczek Brunia wyszedł cudny. Obawiam się jednak, że Brunio zachwycony swoją twórczością, będzie z nim dzisiaj spał.





Technika decupage nie jest trudna. Wymaga jedynie odpowiednich materiałów. Trzeba mieć coś drewnianego, bądź ze sklejki, farbę podkładową (najlepiej białą), specjalny klej, bibułki do decupage lub serwetki papierowe i werniks. Dziewczyny użyły też włóczki do napisu.

piątek, 2 sierpnia 2013

Dragon fruit

To smoczy owoc ("dragon fruit") czyli pitaja lub pitahaya. Co ciekawe to owoc wielu gatunków kaktusa. Indianie Seri bardzo go cenią, bo zamieszkują pustynne tereny Meksyku, gdzie wiadomo wielkiej ilości owoców nie ma.
Pitaja kwitnie tylko nocą. Kwiaty pitai są duże, białe i pachnące, nazywane księżycowym kwiatem.